Bez tytułu
Komentarze: 1
No i po chrzcinach. Moge teraz oficjalnie przyznać że mam chrześniaka. W sumie to nie wiem z czego się tak cieszę, ale... Wybranie się do kościoła było chyba najgorsze. I ani ja ani ojciec chrzesny nie mieliśmy pojęcia co mamy robić. W sumie to imprezę przesiedziałam i przegadałam z siostrzenicą ojca mojego chrześniaka. Nie wiem kiedy będe miała zdjęcia, ale mam nadzieję ze niedługo bo są nawet fajne.
mumu~
Dodaj komentarz