Komentarze: 1
Po wielu perypetiach związanych z moją szkołą, a dokładniej z miom nie chodzeniem do niej dostałam porządnego kopa. Oświadczam oficjalnie: "Nie będę już uciekać, chyba że wyjatkowych sytuacjach (groźba zawalenia budynku, choroba mojego kota, ślub Yasu)" Naprawiłam też mojgo kompa, a konkretniej kumpel mi naprawił i wreszcie chodzi jak powinien (choć moi bracia i tak narzekają). Jestem też zadowolona bo moje cylinderki wywołały sensację na koncercie. Shin is happy. Powróciłam do mojej straej miłości YASU Jak ja wogóle mogłam zapomnieć o tym facecie, co z tego że jest niski ma krzywe ząbki, mu wybaczę wszystko.